Dzisiaj przed Sądem Rejonowym w Żywcu odbyła się pierwsza rozprawa rodziców dzieci, które zginęły w pożarze, do jakiego doszło w lipcu ubiegłego roku w Rajczy-Nickulinie.
Podczas rozprawy oskarżona Karolina K., która w śledztwie nie przyznała się do zarzuconych jej czynów, przed sądem zmieniła zdanie i przyznała się. Natomiast jej partner, Damian M., nie potrafił odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
Z nocy z 1 na 2 lipca br. w domu małżeństwa wybuchł pożar. Oboje byli pijani. Ojciec wyniósł z domu najstarszego syna i matkę dzieci. W środku została dwójka najmłodszych - 2-latek i 11 miesięczny chłopczyk. Rodzice mieli później pobiec do domu dziadków, żeby wezwać straż pożarną. Kiedy wrócili ogień był tak duży, że nie dali rady wejść po pozostałe dzieci. Małżonkowie odpowiadają za narażenie życia trojga małoletnich oraz nieumyślne spowodowanie śmierci dwojga z nich w wyniku pozostawienia ich w budynku objętym pożarem .
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: zywiec.super-nowa.pl