Ziemia Żywiecka 2024-04-28

Bądź na bieżąco

Turyści uważajcie na swoje samochody!

2019-03-04 12:09:00 Beskidomaniacy 11733

Na parkingach ktoś przebija opony w samochodach, niszczy ich lakier. Jest również podejrzenie, że do baków wsypywana jest nieznana substancja.

fot. ARCH Beskidomaniacy

Na parkingach w Złatnej, Rycerce oraz Soblówce, Glince ktoś przebija opony w samochodach i niszczy ich lakier. Problem trwa od dłuższego czasu. Tylko w ten weekend doszło do kilku zdarzeń

1. W dniu 02.03.2019 zaparkowaliśmy samochód na parkingu w Złatnej Hucie, u wyjścia czarnego szklaku na Halę Rysiankę. Po spędzeniu nocy w schronisku, około godziny 10 następnego dnia zjechaliśmy na nartach na parking. Spakowaliśmy nasze rzeczy do samochodu, nic nie wskazywało na to aby ktoś się kręcił przy samochodzie. Po spakowaniu uruchomiliśmy samochód, po około 400 m samochód się zatrzymał, odciął dopływ paliwa, wyskoczyły kontrolki z silnika i akumulatora.

Na początku myśleliśmy, że się może bak się zapowietrzył, skoro odcięło paliwo, dodam że zatankowane było do pełna. Dlatego chcieliśmy odtworzyć wlew do baku. Wlewu się nie dało otworzyć, klapka z samochodu ewidentnie była uszkodzona. Nie zwróciliśmy na to wcześniej uwagi, bo nie odstawała w żaden sposób od samochodu, była na siłę dociśnięta. Stąd nasze podejrzenie, że skoro zatankowane do pełna, a wlewu do baku nie da się otworzyć, to ktoś coś próbował dosypać do baku lub spuścić paliwo. Samochodu nie udało się ponownie uruchomić, musieliśmy wzywać lawetę, która samochód odstawiła na warsztat do Katowic. Niestety nie zgłosiliśmy tego na policję, bo mamy tylko przypuszczenia. Czekamy na raport z warsztatu.

Natomiast nie mogła to być zwykła awaria samochodu, gdyż przed nami dokładnie w takiej samej sytuacji znalazł się inny właściciel samochodu. Samochód tego właściciela był nowy, więc również nie ma mowy jakiejś awarii. Później jak się okazało, takich zdarzeń włączenie z naszym, z tego parkingu było około 6 o których wiemy. Każde z tych zdarzeń, w podobny sposób się zakończył, że samochodu nie dało się uruchomić i ktoś uszkodził wlew do baku. W jednym przypadku wiemy, że nie udało im się otworzyć baku, to została uszkodzona opona. - informuje czytelniczka

2. Podczas gdy my bawiliśmy się wczoraj na Krawcowym Wierchu nasze auta zostały okradzione oraz przebite koła!! Auta mieliśmy prawidłowo zaparkowane na parkingu przy przejściu granicznym w Glince. Sytuacja bardzo poważna.To już nie pierwszy taki przypadek dewastacji aut turystów w beskidach. Taka sytuacja na parkingu przy leśniczówka pod Raczą, auto zapakowane na parkingu przystosowanym dla turystów na szczęście tylko kołpaki posciagane w moim i znajomych samochodach wygląda na to, że nie zdążyli zdewastowac - informuje czytelnik

Wkrótce wrócimy do tematu!

Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: zywiec.super-nowa.pl